<<MUZYKA>>
Czas goi rany. Powtarzasz sobie to zdanie na okrągło, jednak wcale w
nie nie wierzysz. Każdego dnia na nowo, starasz się zgrywać twardą
laskę, która ma gdzieś facetów. Pozorowanie się na taką
nic ci nie
daję. W dalszym ciągu, masz chęć rzucić wszystko i wrócić do niego. W
twojej ocenie, zrezygnowałaś z Michała zdecydowanie za wcześnie.
Przyznajesz
się sama przed sobą, że potwornie za nim tęsknisz. Nie robisz jednak
nic, by jakoś zmienić swoją sytuację. On jest daleko, a ty mimo tak
wielu ludzi otaczających cię, czujesz się samotna.
Ostatnie imprezy przestały już cię podbudowywać. Zaczęłaś zastanawiać się, czy to w ogóle ma jakiś sens.
Czy
nie lepiej wrócić, przeprosić i być szczęśliwą na zawsze? Próbujesz
znaleźć jakieś inne sposoby na pozbycie się wspomnień, lecz nic ci nie
pomaga. Paula chodzi za tobą krok w krok i powoli przestaje ci się to
podobać.
Stwierdzasz, że lepiej nigdzie nie wychodzić dzisiejszego
wieczora. Kupujesz butelkę czerwonego wina i masz zamiar spędzić miły
wieczór, mając za towarzystwo jedynie siebie. Bajerujesz Paulę, że boli
cię głowa i chcesz
jak najszybciej przespać całą noc. Daje się
nabrać, a ty zamykasz się w swoim pokoju, wyciągając jeden kieliszek.
Powoli przechylasz butelkę, zapełniając do połowy naczynie. Oddychasz
spokojnie, wciąż zastanawiając się
co powinnaś zrobić. Co, jeśli
twoje przypuszczenia dotyczące rzekomej zdrady Michała, były prawdą?
Masz jakąś alternatywę na dalsze życie? Wybaczysz mu tak po prostu? A
co, jeśli jest to nie prawda i ucieka ci szansa na
wspaniałe życie? Popijając wino, odpowiadasz sobie na każde kolejne pytanie, coraz bardziej się dołując.
-Nigdzie
nie wyszłaś? Już dawno nie siedziałaś wieczorem w domu - do twojego
pokoju wparowuje twoja mama i gdyby nie to, że mówi dość głośno, nawet
byś jej nie zauważyła. Uśmiechasz się automatycznie, jednak nie zdążasz
ukryć przed nią wina. Jej spojrzenie wiele mówi. Jest zdziwiona i zaniepokojona.
-Tak.
Trochę głowa mnie boli i zaraz się kładę - mówisz, jednak ona ciągle
przygląda się stojącej na stole butelce. Jest prawie nietknięta, gdyż
nie miałaś zbyt dużo czasu, aby ją opróżnić. Był to ledwie kieliszek,
którego jeszcze nawet
nie dokończyłaś.
-Kochanie, chcesz może
porozmawiać? - pyta ze smutkiem w oczach. Przełyka głośno ślinę, a ty
doskonale wiesz, że po jej głowie przechodzą różne myśli.
Właściwie
nie wie, jak ma się teraz zachować. Starasz się ją jakoś przekonać, żeby
wyszła. Jednak jest równie uparta, jak ty. Siada wygodnie obok ciebie,
wyciąga drugi kieliszek i tak upływa wam cały wieczór.
Rozmawiacie o
wszystkim. Śmiejecie się, lekko podchmielone nie wstydzicie się zwierzać
sobie na wzajem. W końcu, matka i córka nie powinny mieć przed sobą
tajemnic. Chociaż, wiadomo, że w dzisiejszym świecie jest zupełnie
odwrotnie.
Poruszacie wiele tematów i gdy dochodzicie do spraw, związanych z
Michałem, chwilowo się zawieszasz. Pewna bariera została naruszona, a ty
nie możesz jej przełamać. Z każdą kolejną chwilą, stajesz się jednak
coraz
bardziej otwarta. Aż wreszcie pękasz. Opowiadasz jej wszystko.
Dzielisz się z nią wszystkimi swoimi uczuciami, wycierając co chwilę
kolejne łzy. Ty płaczesz, ona słucha. Kolejny raz mówisz komuś o
Michale. Może powinnaś
wreszcie przestać płakać i zacząć działać?
Po
wyjściu twojej mamy, zostajesz chwilę sama. Zupełnie spokojniejsza niż
wcześniej. Zastanawiasz się cały czas, bo nie jesteś przekonana czy
powinnaś. Trzymasz w ręku telefon, ciągle wahając się. Tylko, że nie
możesz już wytrzymać.
Chcesz chociaż usłyszeć jego głos. Chcesz mieć
pewność, że nie zapomniał, że wciąż czeka. Chcesz, bo potwornie
tęsknisz...Wciskasz zieloną słuchawkę, a twoje serce bije ci coraz
szybciej. Przełykasz głośno ślinę i gdy słyszysz jakiś kobiecy
głos, twój świat się zawala. Przeżywasz szok. Łzy płyną, zaciskasz wargi i ostatkiem sił, wyduszasz z siebie kilka słów...
-Powiedz Michałowi, że żałuję...
-Cosa?
- pyta nieznajoma. Jest Włoszką - tego możesz być pewna. Jednak, czy to
coś zmienia? To koniec wszystkiego. Każde twoje plany, dotyczące
Michała przestały mieć sens.
-Tell him... It doesn't matter. Good luck.
Kończąc
rozmowę, czujesz, że słabniesz. Pustka, którą posiadasz jest nie do
opisania. Przeżywasz bezsprzecznie najgorsze chwile w życiu. Płaczesz
jak bóbr, krzyczysz. Uderzając pięściami w materac łóżka,
nie czujesz
ulgi, ale chcesz jakoś odreagować. To cię zniszczyło. Przerosła cię ta
sytuacja. Masz wrażenie, że straciłaś wszystko. Nie widzisz już niczego
oprócz bólu. Gdybyś miała przy sobie nóż, skończyłabyś ze sobą. Jesteś w
takim stanie, że nie zawahałabyś się.
Budzisz się cała
zapłakana... To był najbardziej rzeczywisty sen na świecie. Wcale nie
czujesz się spokojniejsza, wiedząc, że wczorajsza rozmowa nie miała
miejsca. Teraz bałabyś się zadzwonić. Nie chcesz przekonać się czy
naprawdę
Michał już się pocieszył w ramionach pięknej Włoszki, czy
może jednak został ci wierny. Mimo, wielu obaw i myśli, że to błąd,
sięgasz po telefon. Chcesz wiedzieć na czym stoisz. Chcesz wreszcie
normalnie funkcjonować. Nie będziesz,
dopóki z nim nie porozmawiasz. Dlatego, wciskając słuchawkę zamykasz oczy, mając nadzieję, że odbierze.
-Halo.
Majka? - odezwał się. Czujesz przyspieszenie bicia serca. Na twojej
twarzy gości uśmiech. Nie wiesz jak masz się odezwać, a dobrze, wiesz,
że zaraz się rozłączy.
Pokaż, że jesteś odważna. Pokaż, że ci zależy.
-Michał...
Chciałam ci powiedzieć... Znaczy... Ja... Myślałam wiele i...
Zostawiłam kilka rzeczy u ciebie, mógłbyś mi je odesłać? - kiwasz głową,
wywracając oczami. Doskonale wiesz, że pękłaś. Nie dałaś rady przyznać,
że po prostu tęsknisz.
-Jasne. Jeszcze dzisiaj ci je odeślę. A co
dokładnie zostawiłaś? - wyczuwasz w jego głosie towarzyszącą mu
nieodstępnie pewność siebie. Starasz się powstrzymać
od zapytania, co u niego, bo wiesz, że byłoby to wyjątkowo żałosne. Lepiej już, żebyś brnęła dalej w kłamstwa.
-Hmm...
Tą niebieską podkoszulkę, na ramiączka... Te jeansy bordowe i
spódniczkę w paski - zmyślasz, ale na tyle dobrze, że wydajesz się
prawdomówna. Oczywiście, doskonale wiesz, że wszystkie te rzeczy masz ze
sobą, ale jest to kolejny
pretekst do wykonania telefonu. Kończysz
rozmowę szybko, on też nie chce rozmawiać. Czujesz, że dobrze, że
zadzwoniłaś. Chociaż masz teraz okropny mętlik w głowie.
Co dalej? Czekaj jeszcze.
A co jeśli zadzwoni? Najzwyczajniej w świecie odbierzesz.
**$**$**
Ten rozdział był pisany dosłownie kilka godzin wcześniej. Czy się udał? Piszcie komentarze ;p PLIS:* Mila07
Nowy rozdział też na mimo-wszystko-ide.blog.onet.pl
hym... i jak zinterpretować tą włoszką ciężko ma... nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu , ale życzę, żeby wszystko skończyło się dobrze :D
OdpowiedzUsuńSzczera rozmowa z mamą na pewno bardzo pomogła Majce. Sen był straszny, a jej rozmowa z Michałem... Może lepiej żeby jej nie było? Nic nie zmieniła i nic nie zmieni. Myślałam, że skoro odważyła się do niego zadzwonić to i odważy się na szczerość. Najgorsze jednak jest w tym chyba to, że jej powód rozstania z Michałem być może nie istnieje... Dopóki nie będzie miała pewności czy ją zdradził czy nie to nie pójdzie dalej
OdpowiedzUsuńOby ten sen nie był proroczy, bo dziewczyna się nam załamie!
OdpowiedzUsuńKurczę, naprawdę jej współczuję. Tak mocno przeżywa tego Michała, że to aż niewyobrażalne. Niech spróbuje coś naprawić, na pewno się uda. :) nikt nie powiedział, że z początku będzie łatwo, ale do odważnych świat należy.
szczere rozmowy z mamą to najlepsze, co dziewczynę z kłopotami może spotkać. :)