Baner

Baner

sobota, 20 kwietnia 2013

7. Nas już nie będzie



Byłaś pewna, że po ostatniej rozmowie w waszych relacjach zajdzie ogromna zmiana. Miałaś nadzieję, że będziecie teraz bliżej. W końcu przecież się przełamałaś. Zadzwoniłaś i mimo, że wymieniliście tylko kilka słów, czułaś się usatysfakcjonowana. Codziennie przed zaśnięciem wyobrażałaś sobie was. Ty i Michał byliście znowu razem. Zakochani, roześmiani, najzwyczajniej w świecie szczęśliwi. Mocno w to wierzyłaś i może właśnie dlatego, tak bardzo się rozczarowałaś.
To były tylko wyobrażenia. Szybko spadłaś na ziemię, przysłuchując się słowo po słowie, rozmowie telefonicznej swojej przyjaciółki. Zabolało, spowodowało, że nie mogłaś powstrzymać łez. Opierając się o ścianę, zagryzałaś wargi. Każda, kolejna myśl o nowej, przepięknej przyszłości prysła. Straciłaś swoją szansę. Teraz ktoś inny z niej korzysta. Naprawdę myślałaś, że wiecznie będzie sam? Że nie będzie potrafił pozbierać się po waszym rozstaniu? Przecież to nie jest taki człowiek. Zadziorność w jego charakterze nie pozwala mu się załamywać. Powinnaś być tego świadoma, a mimo wszystko czujesz się zaskoczona.
Paula rozmawiała dosłownie kilka chwil. Podsłuchałaś ją przez zupełny przypadek. A gdyby los sprawił, że nie musiałabyś tego słyszeć, to czułabyś się teraz szczęśliwsza? Pewnie nie. Przyjaciółka za chwilę i tak by ci wszystko powiedziała, a ty czułabyś taki sam ucisk w sercu, jak teraz.

                                               
                                                             Nie zranisz mnie już więcej.
                                                      Dziś tracisz mnie ostatni raz

                                               Ostatni...

Mnóstwo razy w życiu stawiałaś sobie trudne wyzwania. Teraz postawiłaś przed sobą najtrudniejsze zadanie w życiu - zapomnieć. O nim. O was. O wszystkim tym, co było kiedyś. Wiesz dobrze, że jesteś w stanie tego dokonać. Tyle, że najpierw musisz stoczyć pojedynek z problemem. Dasz radę spojrzeć mu w oczy i zapytać, dlaczego już cię nie kocha? Pewnie łatwiej ci będzie wyzwać go od najgorszych. Dobrze wiesz jednak, że to nic ci nie pomoże. Chcesz uzasadnienia. Tylko, czy musi ci je dawać? On też nie wiedział czemu z nim zerwałaś. Był wolny i miał prawo ułożyć sobie życie na nowo.
-Co ja mam teraz zrobić? Wróciłam tu, zostawiając osobę, którą kocham nad życie, bez konkretnego powodu. Wszystko spieprzyłam - ocierasz łzy, mając nadzieję, że Paula powie ci coś, co podniesie cię chociaż, w małym stopniu, na duchu. Jesteś zrozpaczona, bo wiesz, że cały bałagan w twoim życiu, to twoja sprawka.
-Majka, ja też tak myślałam, kiedy dowiedziałam się, że Tomek sypia z inną. Weź się w garść i nie daj mu satysfakcji. Nie walczył o ciebie, tylko wybrał drogę na skróty, więc nie płacz przez niego - podnosi głos, po to by jakoś postawić cię do pionu. Może krzyki, przekleństwa ci akurat teraz pomogą?
-Nie stałoby się tak, gdybym nie wyjechała - mówisz przez zęby, spoglądając jej prosto w oczy. Doskonale widzi, że cierpisz, dlatego wyciąga ręce, by cię przytulić. Odpychasz ją .Wolisz bez słowa, wybiec z mieszkania. Nie biegnie za tobą, bo wie, że mogłybyście się pokłócić. Nie jest na ciebie zła. Stara się cię zrozumieć. Wie, co czujesz i co masz ochotę teraz zrobić. Jesteś na siebie wściekła, klniesz pod nosem, wycierając kolejne łzy. Idziesz przez miasto zapłakana, a mijający cię ludzie, nie mają dla ciebie znaczenia.
Właściwie, nic już nie ma. Zdajesz sobie sprawę, że to Michał ostatnimi czasy, wypełnił całe twoje życie. To dzięki niemu, miało ono sens. To co ci kazało, go zostawiać? Potworna zazdrość. Czasami wasze odmienne charaktery toczyły ze sobą wojnę. Nie wytrzymywałaś rozłąki z rodziną. Tęskniłaś, a on był zajęty graniem w to, co kocha najbardziej. W siatkówkę.
A o kogo byłaś zazdrosna? O konkretną kobietę, czy o coś innego?
 Kręciło się wokół niego wiele kobiet, ale tak samo wielu mężczyzn, kręciło się wokół ciebie. Kochał cię, ty jego też, a mimo wszystko coś cię męczyło.
Jesteś rozkapryszoną dziewczynką, która miała wszystko i przez swój charakter wiele straciła. Teraz nie możesz sobie poradzić z tą stratą i płaczesz jak dziecko. Czujesz się beznadziejnie i masz ochotę skończyć wszystko. Nie chcesz już żyć. Bez niego to, nie to samo. Gdybyś miała pistolet, wystrzeliłby w tej chwili. Ale czy to, że go nie masz, nie pozwala ci ze sobą skończyć? Przechodząc na drugą stronę barierek, nie czujesz strachu przed upadkiem. Jesteś gotowa na swój koniec. Widzisz z góry mnóstwo przejeżdżających samochodów, ale żaden cię nie zauważa. Masz wrażenie, że jesteś niewidzialna. Teraz na pewno, tak właśnie traktuje cię Michał.
Brakło odwagi. Nie mogłaś. Telefon zadzwonił i mimo, że się wahałaś, odebrałaś. Głos Bartmana rozpoznasz wszędzie. Zauważył, że płakałaś. Zadawał wiele pytań, ale ty odpowiedziałaś mu tylko na jedno. Zgodziłaś się na spotkanie. Cokolwiek chciał ci powiedzieć ma związek z Michałem. Może wasz stary przyjaciel poprawi twoje stosunki z Kubiakiem. Ty liczysz jedynie na to, że kupi wieloprocentową wódkę i nie litując się nad tobą, poradzi ci co dalej. To on przecież poznał cię z Michałem, może i niech on pomoże ci teraz o nim zapomnieć.

**$**$**

Nie długo matura;p proszę trzymać kciuku ;p luuudzie piszcie jakieś komenty, bo czuję, że mało osób to czyta i nie widzę sensu na dalsze pisanie ;D  

6 komentarzy:

  1. Bartman dzięki Bogu że zadzwoniłeś :D mam nadzieje że będzie jeszcze z Miśkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że ta rozmowa nic nie da, a tylko wszystko pogorszy... Oby Zbyszek jeszcze coś pomógł. Mam nadzieję, że wszystko jeszcze z Michałem się ułoży.

    Zapraszam na nowy rozdział na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na epilog na http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Spam prosimy zostawiać w zakładce SPAM.
    Pozdrawiam,

    Ife. (Brygada AA)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bartman zadzwonił chyba w najdogodniejszym momencie, aż strach pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby tego nie zrobił. Chwała mu za wybranie numeru do bohaterki! :) Może on coś zdziała w sprawie Michała i dziewczyny? Bo widać, że samemu nie dadzą sobie z tym rady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zibi a la swatka... no no no xd
    Zapraszam do siebie! :D
    http://one-event-could-change-everything.blogspot.com/
    Liczę na komentarze, są motywujące. :)

    OdpowiedzUsuń